"Pomyślcie, to nic nie boli."

Listopad 2024
P W Ś C Pt S N
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30

 

 

 

Inspektor Ochrony Danych:

Rafał Malujda

   tel.+48-91-852-20-93

 

 
 
 
 

 

RODO-informacje

Każdy z nas w życiu zastanawiał jak powstaje chleb skąd się bierze , dlaczego jeden chleb jest jasny drugi ciemny, a drożdżówki są słodkie. I my mogliśmy się na własne oczy przekonać o tym jak to się robi. W dniu 18.10.2016 wtorek z samego rana czyli 7.20 dla niektórych to nawet środek nocy zebraliśmy się na dworcu  w Dąbiu aby o  7.44 wyruszyć w podróż pociągiem do Klinisk gdzie udaliśmy się do piekarni Asprod.

Tam czekała na nas przemiła pani która ubrała nas w fartuchy i czepki ochronne i zaprowadziła nas do hali produkcyjnej i tutaj na własne oczy ujrzeliśmy olbrzymie misy z mąką oraz dodatkami składniki te łączone były olbrzymimi mieszadłami. Po obejrzeniu procesu powstawania ciasta na chleb każdy z nas mógł przygotować własnoręcznie swój chleb. Ale największą atrakcją było przygotowanie ciastek z ciasta drożdżowego każdy z nas mógł udekorować ciastko przygotowanymi dodatkami ( rodzynki, mak, kruszonka, sezam, rodzynki) i nit nie mówił nam że dajemy za dużo , że podjadamy bakalie, że te bakalie nie pasują do innych to my decydowaliśmy czego i ile dodamy. W czasie kiedy nasze ciasta i pieczywo wyrastało mogliśmy obejrzeć wszystkie stanowiska w piekarni. W każdym pomieszczeniu witali nas przemili uśmiechnięci pracownicy, którzy ochoczo pokazywali nam wszystkie ciekawe miejsca. Po obejrzeniu   pieców chlebowych  z których chleby wyciągane były olbrzymią drewnianą łopatą udaliśmy się do słodszej części budynku czyli cukierni. A tam na stołach przygotowane było ciasto na ciasteczka z budyniem. Każdy z nas zwijał ciasteczka i szło nam to bardzo szybko. Przy wyjściu czekał na nas szef piekarni częstując nas upieczonymi ciasteczkami. Po tak ciężkiej pracy w stołówce czekały na nas rogaliki z czekoladą  oraz sok. Każdy z nas otrzymał zrobione przez siebie pieczywo oraz drożdżówki. Miłą niespodzianką był dyplom małego piekarza oraz książka.

Renata Pawłowska