Każdy z nas w życiu zastanawiał jak powstaje chleb skąd się bierze , dlaczego jeden chleb jest jasny drugi ciemny, a drożdżówki są słodkie. I my mogliśmy się na własne oczy przekonać o tym jak to się robi. W dniu 18.10.2016 wtorek z samego rana czyli 7.20 dla niektórych to nawet środek nocy zebraliśmy się na dworcu w Dąbiu aby o 7.44 wyruszyć w podróż pociągiem do Klinisk gdzie udaliśmy się do piekarni Asprod.
Tam czekała na nas przemiła pani która ubrała nas w fartuchy i czepki ochronne i zaprowadziła nas do hali produkcyjnej i tutaj na własne oczy ujrzeliśmy olbrzymie misy z mąką oraz dodatkami składniki te łączone były olbrzymimi mieszadłami. Po obejrzeniu procesu powstawania ciasta na chleb każdy z nas mógł przygotować własnoręcznie swój chleb. Ale największą atrakcją było przygotowanie ciastek z ciasta drożdżowego każdy z nas mógł udekorować ciastko przygotowanymi dodatkami ( rodzynki, mak, kruszonka, sezam, rodzynki) i nit nie mówił nam że dajemy za dużo , że podjadamy bakalie, że te bakalie nie pasują do innych to my decydowaliśmy czego i ile dodamy. W czasie kiedy nasze ciasta i pieczywo wyrastało mogliśmy obejrzeć wszystkie stanowiska w piekarni. W każdym pomieszczeniu witali nas przemili uśmiechnięci pracownicy, którzy ochoczo pokazywali nam wszystkie ciekawe miejsca. Po obejrzeniu pieców chlebowych z których chleby wyciągane były olbrzymią drewnianą łopatą udaliśmy się do słodszej części budynku czyli cukierni. A tam na stołach przygotowane było ciasto na ciasteczka z budyniem. Każdy z nas zwijał ciasteczka i szło nam to bardzo szybko. Przy wyjściu czekał na nas szef piekarni częstując nas upieczonymi ciasteczkami. Po tak ciężkiej pracy w stołówce czekały na nas rogaliki z czekoladą oraz sok. Każdy z nas otrzymał zrobione przez siebie pieczywo oraz drożdżówki. Miłą niespodzianką był dyplom małego piekarza oraz książka.
Renata Pawłowska